Wieczór 12 czerwca w Cavatina Hall był wydarzeniem, które na długo pozostanie w pamięci bielskich melomanów. Finałowy koncert pierwszego sezonu Cavatina Philharmonic Orchestra był nie tylko ukoronowaniem sezonu 2024/2025, ale prawdziwą muzyczną podróżą do serca Hiszpanii – pełną emocji, pasji i artystycznego kunsztu.

Pod batutą dyrektora artystycznego Stanleya Dodds’a orkiestra zabrała słuchaczy w kolorowy świat dźwięków inspirowanych kulturą iberyjską. Wieczór otworzyły energiczne „Trzy tańce hiszpańskie” Maurycego Moszkowskiego, które od razu wprowadziły publiczność w gorący, hiszpański klimat. Następnie zabrzmiał „Taniec rytualny ognia” Manuela de Falli – utwór pełen napięcia, dramatyzmu i ognistego temperamentu, który poruszył widownię do głębi.

Kulminacyjnym punktem pierwszej części koncertu był jednak występ wybitnego gitarzysty klasycznego – Marcina Dylli, który wykonał legendarny „Concierto de Aranjuez” Joaquina Rodriga. Już od pierwszych dźwięków stało się jasne, że publiczność ma do czynienia z artystą światowego formatu – pełnym wrażliwości, precyzji i scenicznego spokoju. Owacje, które rozbrzmiały po zakończeniu koncertu, były tak intensywne i długie, że Dylla, poruszony reakcją publiczności, zdecydował się zaprezentować pokaz swego kunsztu w solowym wystąpieniu, które wprowadziło salę w absolutną ciszę i skupienie. Nawet dyrygent Stanley Dodds postanowił w tym momencie zejść z podium i zasiąść z orkiestrą jako słuchacz – podkreślając tym gestem wyjątkowość chwili.

Po przerwie orkiestra nie zwolniła tempa – zabrzmiała żywiołowa „España” Emmanuela Chabriera, nastrojowa „Andaluza” Enrique Granadosa oraz efektowne „Capriccio Espagnol” Mikołaja Rimskiego-Korsakowa, będące imponującym zwieńczeniem koncertu. Po ostatnich nutach publiczność poderwała się z miejsc, nagradzając artystów długotrwałą owacją na stojąco.

Na zakończenie koncertu usłyszeliśmy wyjątkowy bis – „Spanish Dance nr 1” z opery La Vida Breve Manuela de Falli. Zanim jednak orkiestra zagrała ostatni raz tego wieczoru, ze sceny przemówił Stanley Dodds. W poruszających słowach podkreślił, jak wielkim zaszczytem i odpowiedzialnością jest współtworzenie pierwszej prywatnej orkiestry symfonicznej w Polsce. Zwrócił uwagę na znaczenie tego przedsięwzięcia dla promocji Bielska-Białej – miasta, które dzięki inicjatywie pomysłodawcy i fundatora Michała Dziudy zyskuje rozgłos rozsławiając rodzime miasto. W emocjonalnym przemówieniu nie zabrakło również podziękowań dla partnerów – Cavatina Group, Resi Capital oraz miasta Bielsko-Biała – złożonych na ręce wiceprezydenta Adama Ruśniaka. Szczególne słowa wdzięczności artystyczny dyrektor skierował do publiczności – za entuzjazm, obecność i energię, która uskrzydlała orkiestrę przez cały sezon.

Tak wyjątkowe zwieńczenie sezonu artystycznego z pewnością przejdzie do historii Cavatina Philharmonic Orchestra, a cały dzień 12 czerwca pokazał pełnię potencjału Cavatina Hall – zarówno pod względem muzycznym, jak i organizacyjnym. To wydarzenie pokazało, że Bielsko-Biała stała się istotnym punktem na kulturalnej mapie Polski.

Po koncercie goście zostali zaproszeni na dach Cavatina Hall, gdzie przygotowano hiszpańskie przyjęcie w iście śródziemnomorskim stylu. Wieczór rozpoczął się pokazem tańca flamenco w wykonaniu szkoły Fuega Flamenco, który wprowadził gości w atmosferę andaluzyjskiej fiesty. Organizatorzy zadbali, by dopieścić wszystkie zmysły – na gości czekała hiszpańska uczta przygotowana przez restaurację La Bodega: tapas, aromatyczne wina i wykwintne smaki Półwyspu Iberyjskiego.

Nie mogło oczywiście zabraknąć muzyki – na scenie pojawił się znakomici gitarzyści, którzy przemienili dach Cavatina Hall w prawdziwą muzyczną enklawę. Ich występ dopełnił wieczór pełen wrażeń – będący nie tylko zakończeniem sezonu, ale też świętem kultury, sztuki i wspólnoty.

Ten dzień pokazał, że Cavatina Hall to miejsce, w którym tworzy się historia – z pasją, rozmachem i z myślą o najwyższym poziomie artystycznym.