Artystka eksplorująca. Od skocznego big-bitu, przez hippisowskie manifesty, po romantyczne ballady – repertuar wokalny Anny Rusowicz jest bogaty. Koncertem w Cavatina Hall wokalistka rozpoczyna świętowanie urodzin oraz promowanie nowego albumu. Co jeszcze czeka nad podczas tego wydarzenia?

Bigbit, czyli polska wersja młodzieńczego rockowego buntu

Lata 60. XX wieku to barwna dekada w polskiej historii. Strajki, demonstracje, bunty – to tylko pokłosie działań, które wprowadzała władza. W 1959 roku założony został zespół Rhytm and Blues. 24 marca 1959 roku odbył się ich pierwszy koncert, który z czasem stał się symbolem rock and rolla w peerelowskiej rzeczywistości. Franciszek Walicki, kierownik artystyczny i lider kapeli, wspomina, że koncert w gdańskim klubie Rudy Kot był pełen braw, sala wypełniona była po brzegi, a młoda krew była żądna kolejnych akordów. Do składu zespołu Rhytm and Blues należeli m.in.

  • Leszek Bogdanowicz – gitarzysta,
  • Leonard Szymański – kontrabasista,
  • Andrzej Sułocki – fortepian,
  • Edward Malicki – perskusita,
  • Jan Kirsznik – saksofon tenorowy,
  • Wokaliści: Bogusław Wyrobek, Marek Tarnowski, Michaj Burano.

To również czasy, kiedy poważni krytycy muzyczni nazywali rock and rolla muzyką niepoważną, miałką i prymitywną. Wkrótce po ogłoszeniu zakazu nadanego przez władzę dotyczącego organizacji większych koncertów niż 400 osób, na zgliszczach Rhytm and Blues powstała nowa kapela – Czerwono-Czarni – również założona przez Franciszka Walickiego. To także on powołał do istnienia termin „big-bit”, przedstawianego inaczej jako „muzykę mocnego uderzenia”. Kraje bloku wschodniego nie mogły pozwolić na stosowanie nieczystego terminu „rock and roll”, stąd też powstała spolszczona wersja wielkiego bitu, czyli „big beatu”.

Ada Rusowicz & Wojciech Korda – rodzice utalentowanej artystki

W 1962 roku Franciszek Walicki stworzył kolejną formację, nazwaną Niebiesko-Czarni. Zespół kontynuował big-bitowe tradycje. Ich utwory były połączeniem kilku podgatunków beatu, czyli: rock and roll, rhythm and blues, madisona oraz twista. Polska wersja lat 60. XX wieku była połączeniem popu i rocka. W takiej też konwencji właśnie komponowała i występowała grupa Niebiesko-Czarni.
To w tym zespole zeszły się drogi zarówno artystyczne, jak i prywatne dwójki wokalistów – Ady Rusowicz oraz Wojciecha Kordy. Ada już w 1963 roku zdobyła pierwsze liczące się wyróżnienie na Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Pięć lat później okrzyknięto ją najpopularniejszą wokalistką roku. Do Niebiesko-Czarnych dostała się, gdy Czesław Niemen rozwiązał sekcję chórków w swoim projekcie artystycznym.

Tam też zawiązała się głębsza relacja wokalistki z Wojciechem Kordą. Po opuszczeniu formacji przez Niemena, liderem Niebiesko-Czarnych został właśnie Korda. Do samego zespołu należał przez 12 lat, koncertował na całym świecie i nagrywał albumy. Gdy Ada podjęła decyzję o porzuceniu życia artystycznego, kontynuował karierę, czego efektem są m.in. takie płyty jak: Masz u mnie plus z 1980 roku czy Radości i smutki z 1991 roku.

Ania Rusowicz – artystyczne dziedzictwo

Po rozwiązaniu zespołu Niebiesko-Czarni para wokalistów stworzyła własną formację artystyczną. Przez kilka lat występowali jako duet Ada i Korda & Horda. W 1980 roku Ada Rusowicz przerwała karierę muzyczną na rzecz rodziny. Niestety familijną sielankę przerwał nieszczęśliwy wypadek Ady i Wojciecha, z którego przeżył wyłącznie wokalista. Owocem małżeństwa Rusowicz i Kordy była dwójka dzieci – Bartłomiej oraz Anna.

Ania Rusowicz przez kilka lat pełniła funkcję wokalistki zespołu Dezire. Podczas tej współpracy nagrała z kapelą album Pięć smaków z 2005 roku. W kolejnych latach była również wokalistką zespołu IKA, w którym tworzyła wspólnie z ówczesnym partnerem, Hubertem Gasiulem oraz w kapeli niXes – grającym w klimacie neo hippie, do którego także należał Gasiul oraz Kuba Galiński. Wspólnie wydali krążek niXes w 2017 roku.

W poszukiwaniu własnej drogi muzycznej

Aby kontynuować oraz jednocześnie zrozumieć rodzinne dziedzictwo, Ania Rusowicz postawiła na solową karierę. Debiutancki album nazwała po prostu Mój big-bit. Dynamiczne, barwne i skoczne lata 60. XX wieku przypadły do serca zarówno starszej publiczności pamiętającej czasy Niebiesko-Czarnych, jak i jej młodej części, która doceniła album za jego eklektyczność.

Krytycy nagrodzili tę płytę aż czterema nagrodami Fryderyków: za album roku, wokalistkę roku, produkcję roku oraz debiut roku. Na albumie znalazło się sześć utworów z repertuaru zespołu rodziców, czyli Niebiesko-Czarnych i sześć kompozycji autorstwa samej Ani Rusowicz.

Anna, nie Ania – premierowy album Anny Rusowicz

Ania Rusowicz, bo pod takimi danymi ukazały się kolejne albumy, skomponowała jeszcze trzy wydawnictwa. W 2013 roku ukazał się krążek Genesis, trzy lata później – Retronarodzenie, a w 2019 roku pojawiła się płyta Przebudzenie. 2023 rok to przełomowa data w życiu artystki. Z okazji czterdziestych urodzin zaprasza nas w podróż podsumowującą jej dotychczasowe życie prywatne, uczuciowe i estradowe.

Podczas koncertu 19 listopada na scenie Cavatina Hall Anna Rusowicz zaprezentuje nieopublikowane jeszcze utwory. Premiera piątej solowej płyty artystki zaplanowana jest na wiosnę 2024 roku. Jednak już teraz możemy dać się porwać w tę wyjątkową podróż po big-bicie, znanych przebojach i nieznanych przestrzeniach.

Bilety na koncert Anny Rusowicz dostępne są na: https://cavatinahall.pl/wydarzenia/anna-rusowicz.


Aktualności

Poeta fortepianu, czyli Jarred Dunn

Mistrz, wirtuoz, poeta – kanadyjski pianista zachwyca swoją grą krytyków na całym świecie. Jako główną inspirację upodobał sobie...