Nowy projekt Julii Pietruchy i Marty Zalewskiej. Składają się na niego nowe, refleksyjne utwory odnoszące się do życia, relacji wewnętrznych i codziennych spostrzeżeń.

Od Julii: “Zainspirowana rozmową z moją kumpelą Martą Zalewską, wokalistką, multiinstrumentalistką, wspólnie zdecydowałyśmy o założeniu duetu, w którym pokusimy się o jak najprostsze w formie przekazanie piękna autorskich kompozycji. Te zaś, opatulone w aranżacje nawiązujące do amerykańskiej muzyki neofolk, americany, country i bluegrass, zaśpiewane w dwugłosie przy akompaniamencie naszych ukochanych gitar, a niekiedy i mandoliny, skrzypiec, perkusji, będą czymś zupełnie niespotykanym na polskich ziemiach. Dwie piękne, zdolne (i co się dopiero okaże, niezwykle zabawne) istoty łączą siły, wrażliwości, talenty i wspólnie ruszają w trasę koncertową, na którą zapraszają tych łaknących ciarek na plecach, tych zamykających oczy podczas słuchania muzyki, a także tych, którzy odpływają w snujących się melodiach, dobrych dla ciała i duszy.”

Piosenki zostały napisane i skomponowane przeze Julię w przeciągu zaledwie dwóch tygodni, w przedziwnym, kosmicznym przypływie energetycznym na przełomie stycznia i lutego 2024, po wielu miesiącach wewnętrznej, twórczej ciszy. Właściwie od razu, jeszcze ciepłe, spod strun Gibsona, trafiły do rąk Marty, która pobudzając najczulsze struny swojej wrażliwości i kunsztu oraz odwiedzając tak bliskie jej sercu rejony amerykańskiej muzyki, rozbudowała je o wzruszające, naturalne i prawdziwe aranże, w których zawiera się piękno wspólnych muzycznych inspiracji.

Do nagrania w studio dziewczyny zaprosiły muzyków, których brzmienie i charakter cenią, aby i oni dołożyli od siebie cegiełkę. Poza aranżacjami Marta Zalewska odpowiedzialna jest za nagrania partii basowych, gitarowych, wokali oraz chórków.

Wybierz miejsca za pomocą listy rozwijanej

Koszyk jest pusty

Przejdź do poprzedniej zakładki i wybierz najlepsze miesjca dla siebie.

Usuń

Bilet

Ilość

Cena

Podsumowanie

0 0,00 zł

Wybierz miejsce i kup bilet już teraz!

Kup bilet