Muniek i Przyjaciele – największe przeboje bez prądu

Hity Muńka Staszczyka zna cała Polska. Teksty piosenek do „Nie, nie, nie”, „Ajrisz”, „King”, „I Love You”, „Stokrotka” czy „Chłopaki nie płaczą” potrafi zanucić niemal każda osoba. Wokalista chwilowo porzucił rockowy klimat dla projektu Muniek i Przyjaciele. Jak w wersji nieco spokojniejszej, bo akustycznej, brzmi jeden z najbardziej znanych frontmanów? Przekonamy się 13 marca.

Zygmunt Staszczyk – rock, alternatywa i akustyczna odsłona

Pierwszą kapelą w życiu muzycznym Muńka byli Schoolboys. Z czasem grupa doczekała się transformacji nazwy na Atak grupa Opozycja. Po rozpadzie tego projektu, Muniek zdecydował się w 1982 roku na założenie nowej kapeli. Jej pierwotna nazwa brzmiała Teenage Love Alternative i tworzyli ją: Janusz Knorowski, Dariusz Zając, Jacek Wudecki oraz sam Zygmunt Staszczyk. Cztery lata później panowie przemianowali kapelę na T.Love i to właśnie pod taką nazwą kojarzymy tę formację do dziś.

T.Love to jednak nie jedyna muzyczna odsłona projektów Muńka. Udzielał się m.in. w Paul Pavique Movement, Niespodzianka, Szwagerkolaska, Reggae In A Polish Style, Yugopolis. Równolegle eksperymentował z solową karierą. W 2010 roku wydał debiutancki krążek zatytułowany po prostu Muniek. Podczas trzydziestopięcioletniej kariery na polskim rynku muzycznym, wokalista nagrał kilkanaście albumów w różnych zestawieniach. Najważniejsze z nich to:

  • Wychowanie z 1989 roku, debiutancki krążek T.Love;
  • Pocisk miłości z 1991 roku, T.Love;
  • King z 1992 roku, T.Love;
  • Prymityw z 1994 roku, T.Love, złota płyta;
  • Luksus z 1995 roku, debiut w formacji Szwagierkolaska, podwójnie platynowa płyta;
  • Al Capone z 1996 roku, T.Love, złota płyta;
  • Chłopaki nie płaczą z 1997 roku, T.Love, złota płyta;
  • Antyidol z 1999 roku, T.Love;
  • Kicha z 1999 roku, Szwagierkolaska;
  • U cioci na imieninach – Złota kolekcja z 2000 roku, Szwagierkolaska;
  • Model 01 z 2001 roku, T.Love, złota płyta;
  • I Hate Rock’n’Roll z 2006 roku, T.Love, złota płyta;
  • Słoneczna strona miasta z 2007 roku z kapelą Yugopolis, złota płyta;
  • Muniek z 2010 roku, debiut solowy Muńka, status złotej płyty;
  • Najmniejszy koncert świata z 2010 roku, album koncertowy;
  • Polskie mięso z 2011 roku, T.Love;
  • Old is Gold z 2012 roku, T.Love, platynowa płyta;
  • Tata z 2013 roku, nagrana wraz z Shambo;
  • Love z 2016 roku, T.Love;
  • Syn miasta z 2019 roku, solowy projekt Muńka, status złotej płyty;
  • Hau! Hau! z 2022 roku, T.Love, złota płyta;
  • Na żywo i akustycznie 2018–2019 z 2021 roku, nagrany jako Muniek i Przyjaciele.

Muniek i Przyjaciele – akustyczna odsłona twórczości rockmana

Projekt akustycznego trio miał być odskocznią od rockowych występów w T.Love. Kiedy więc w 2018 roku Muniek wybierał się w tournée, zapowiadał, że nie planuje uwieczniania tej działalności w żadnej wersji ani kontynuowania tego jednorazowego eksperymentu. Sukces trasy był jednak tak wielki, że muzycy postanowili kontynuować tę opcję, a także nagrali wspomniany wcześniej album, który ukazał się w 2021 roku.

Oprócz samego Staszczyka formację Muniek i Przyjaciele tworzy dwóch instrumentalistów. Janusz Pęczak o pseudonimie Jahlove oraz Cezariusz Kosman to dwóch gitarzystów wspomagających wokalistę na scenie. O tym, jak prezentują się największe przeboje wszystkich grup Muńka oraz hitów z jego solowej kariery w nowej odsłonie, przekonamy się już 13 marca. Wtedy też trio w wersji akustycznej pojawi się na scenie Cavatina Hall. Bilety na to wydarzenie oraz więcej informacji jest dostępnych pod adresem: https://cavatinahall.pl/events/muniek-i-przyjaciele.

Another Pink Floyd – polski tribute band na światowym poziomie

Dwie i pół godziny, dwa dni koncertowe i pełna sala – tak wyglądały 20 i 21 stycznia 2024 roku. Another Pink Floyd wraz z zaproszonymi gośćmi zaczarowali widownię, porywając ją w historię przez wszystkie dekady brytyjskiego rocka. A nam nadal nie było dość!

Światła, wizualizacje i dekoracje, czyli granie scenografią

Zanim na scenę wkroczyli muzycy, zagrała dla nas przepięknie skomponowana scenografia. Na szczycie dekoracji niczym zwierciadło umieszczony został okrąg. To z niego wybrzmiewały i zaczepiały nas kadry z najbardziej charakterystycznych teledysków oraz przebojów Pink Floyd. Po takim wstępie okraszonym dźwiękami i światłami zagrała orkiestra.

Światła, wizualizacje i dekoracje, czyli granie scenografią

Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna Tomaszowa Mazowieckiego pod batutą Kamila Wrony oraz Stowarzyszenie Meloarte przywitali nas uwerturą znaną jako Speak to Me. Ta pochodząca z albumu The Dark Side of the Moon kompozycja to również jeden z utworów, którymi swoje koncerty rozpoczynali sami Pink Floydzi. Po prezentacji orkiestry przyszedł czas na przedstawienie Another Pink Floyd. Na scenę wkroczył wokalista Norman Power ze skrzyżowanymi rękoma – gest ten przywarł do Pink Floyd dzięki Geraldowi Scarfe’owi, czyli karykaturzyście politycznemu, który był odpowiedzialny za oprawę wizualną animacji The Wall.

In the Flesh Norman Power udowodnił, jak świetnie radzi sobie nie tylko na scenie, lecz także niełatwą dla muzyków twórczością brytyjskiej kapeli. Utwór pochodzi ze wspomnianego już albumu The Wall – koncepcyjnegokrążka skrywającego wielopoziomową i multiwątkową rock operę. What Do You Want From Me dało popis instrumentalistów – od wprowadzenia perkusji, przez solo na klawiaturze, po gitarę. Kompozycja z płyty The Division Bell z 1994 roku to powolnie rozkręcająca się ballada.

Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna Tomaszowa Mazowieckiego

Wokalizy, ballady i brzmienia rozmaite Another Pink Floyd

Po tak mocnym wstępie Another Pink Floyd zabrało nas w podróż w nieco lżejsze utwory Pink Flod. Learning to Fly z albumu A Momentary Lapse of Reason powstało w 1987 roku. Idealne współgranie rockowej kapeli, chórzystek, orkiestry oraz młodzieżowego chórku wybrzmiało w tym utworze. Nie inaczej było w przypadku High Hopes. Znów leniwy początek z miarowo uderzanymi klawiszami wprowadził publiczność niemal w trans. Skomplikowane i rozbudowane partie utworów Pink Floyd widać szczególnie w tej pieśni, kiedy to w momencie kulminacyjnym łączy się kilka głosów, chórki, instrumenty. A wszystko to wspaniale spotęgowała symfoniczna strona wydarzenia.

Chórzystki z Another Pink Floyd, czyli Aneta Łakomy, Maja Winkler i Katarzyna Kubiczek pokazały (nie po raz ostatni!) swoje możliwości wokalne w Breathe/RepriseRównież w Great Gig in the Sky, utworze znanym jako najkrótszym tekstowo, wokalistki poradziły sobie wspaniale, czym zasłużyły na owacje na stojąco! Wokal śpiewającej w oryginalne Clare Torry miał przypominać płacz nad muzyką, nie inaczej było i w tym przypadku. Cóż to było za emocjonujące wzruszenie!

Wokalizy, ballady i brzmienia rozmaite Another Pink Floyd

Melancholie z ciemnej strony księżyca

Brzdęk kasy zamiast pierwszych taktów i już wszystko wiadomo! Money to pieśń, która przedstawia się sama. Najczęściej wykonywany utwór na koncertach oryginalnej kapeli, nie stracił na aktualności. Ludzka zachłanność w lekko skocznym jazzowym sosie smakowała wyśmienicie. Pozostając nadal w klimacie ciemnej strony księżyca, zespół zahipnotyzował nas balladą Us and Them. Solo saksofonisty Łukasza Płatka wprowadziło nastrój melancholii.

Shine on You Crazy Diamond ukazało się na albumie Wish You Were Here z 1975 roku. Niemal dwudziestosześciominutowa kompozycja została odegrana w skróconej wersji. Muzycy idealnie oddali melancholię, którą odczuwali Floydzi podczas nagrań, gdy docierała do nich powaga sytuacji ich kolegi z kapeli, Syda Barretta. Z podobną nostalgią wybrzmiało Coming Back to Life, które rozpoczął od solo gitarowego Marek Raduli. Delikatny podkład orkiestry poprowadził nas w kolejne światy sennych marzeń.

Melancholie z ciemnej strony księżyca

I wtedy pojawia się on – Marek Raduli i ikoniczne pieśni

Marek Raduli kontynuował wirtuozerię gitarową w jednym z najbardziej ikonicznych utworów, jakim jest Hey You. Ballada od spokojnego brzmienia i niemal szeptanego wokalu przechodzi z pełną mocą w krzyk i mocne uderzenia instrumentów. Również w interpretacji Another Pink Floyd mogliśmy poczuć wszystkie te emocje. Ponownie Raduli rozpoczął, tym razem elektryczne, wprowadzenie w kolejny utwór. Sorrow pochodzi z albumu A Momentary Lapse of Reason z 1987 roku. Tym razem wokaliści zniżyli głosy, aby odtworzyć brzmienie samego Davida Gilmoura!

Zapowiadając kolejny utwór, Norman Power zadedykował go wszystkim muzykom, szczególnie tym, których już z nami nie ma. Zarówno Wish You Were Here, jak i wcześniejsza, Shine on You Crazy Diamond, została przez Pink Floydów skomponowana dla Syda Barretta. Smutek wybrzmiewa nie tylko z warstwy tekstowej, lecz także z dźwięków gitary oraz wokalu. I choć w oryginale kompozycja kończy się jednym refrenem, wokalista wykorzystał moment na interakcję z widownią. Wszyscy razem odśpiewaliśmy wersy: How I wish, how I wish you were here. We’re just two lost souls swimming in a fish bowl. Year after year, running over the same old ground What have we found? The same old fears. Wish you were here. To było naprawdę mistyczne przeżycie!

I wtedy pojawia się on – Marek Raduli i ikoniczne pieśni

Lepiej zacznijcie uciekać! Choć wcale nie macie na to ochoty

Comfortably Numb miało być ostatnim kawałkiem zaplanowanym na tymże wydarzeniu. Spektakularne solo gitarowe Davida Gilmoura kończące utwór odegrał Marek Raduli, za co otrzymał długie owacje na stojąco. Zespół z humorem zaprosił na, jak to rzekł sam Marek Raduli: „niewymuszony bisik”. I warto było na niego czekać!

Another Brick in the Wall Part 2 to jeden z docenianych i wymienianych w zestawieniach do dzisiaj protest songów. I choć Pink Floyd ma zaangażowanych pieśni na swoim koncie kilka, to właśnie ta kompozycja zapewniła im miejsce na zawsze w historii muzyki. Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna Tomaszowa Mazowieckiego wspaniale wyśpiewała krzyczącą partię chóru dziecięcego! Nas z kolei muzycy zaprosili ponownie do wspólnego wykonania refrenu. Któż z nas nie umie zanucić: We don’t need no education! We don’t need no thought control! No dark sarcasm in the classroom. Teacher, leave them kids alone! Hey, teacher, leave them kids alone! All in all, it’s just another brick in the wall! All in all, you’re just another brick in the wall!

Lepiej zacznijcie uciekać! Choć wcale nie macie na to ochoty

To jednak nie koniec niespodzianek, wisienką na floydowym torcie była bowiem piosenka Run Like Hell. Album The Wall skrywa wiele ciekawych rozwiązań, a ta pieśń należy do jednych z nich. Mimo że muzycy przekonywali wciąż, że lepiej uciekać, nikt z publiczności nie miał na to ochoty. To była naprawdę intensywna, historyczna i wyborna niemal dwuipółgodzinna uroczystość! Czekamy na więcej!

Rock łączący ludzi i pokolenia – Piotr Cugowski na scenie z Małgorzatą Ostrowską

Jednego serca, Jaskółka, Biały krzyż czy Nie proszę o więcej to kilka utworów, które w aranżacji Piotra Cugowskiego zapadły w pamięć słuchaczy bardziej niż ich oryginały. Od kilku lat jednak wokalista ma na koncie nie tylko brawurowe wykonania coverów, ale i własne kompozycje kwalifikujące się w zakres przebojów. Przeczytajcie i zobaczcie więc, jak było na koncercie Piotra Cugowskiego z gościnnym udziałem Małgorzaty Ostrowskiej 8 grudnia!

(Nie)skończone obchody jubileuszu

W 2019 roku Piotr Cugowski świętował czterdzieste urodziny. Z tej okazji zaplanowana była trasa koncertowa promująca debiutancki album solowy artysty. Niestety, jak wszyscy pamiętamy, zbliżająca się szybkim krokiem pandemia spowodowała zaprzestanie organizowania jakichkolwiek wydarzeń. Nic jednak straconego, bowiem wokalista zapowiedział, że rok 2023 jest okazją do świętowania „dwóch krzesełek”, czyli 44 urodzin piosenkarza.

Koncert rozpoczął utwór Niepisane. Pochodząca z albumu Zmienić zdarzeń bieg z 2013 roku kompozycja to dzieło Jana Borysewicza, znanego publiczności z kapeli Lady Pank. Tę płytę Piotr nagrał wraz ze swoim bratem Wojciechem Cugowskim, z którym przez ponad dwadzieścia lat tworzył w kilku formacjach. Najbardziej rozpoznawali byli dzięki zespołowi Bracia, który na ten moment oficjalnie zawiesił działalność.

Solo, covery i znane przeboje Piotra Cugowskiego

Choć Piotr Cugowski jest rozpoznawalnym głosem na polskim rynku muzycznym, dopiero w 2019 roku wydał solowy album zatytułowany po prostu 40. Z tego też krążka pochodziła kolejna pieśń Kto nie kochał to jedna z balladowych odsłon możliwości artysty. Po niej wokalista zapowiedział nowy utwór pod tytułem Syzyf. Ten z kolei zwiastował najnowszy album, którego premierę Piotr Cugowski zaplanował na 2024 rok.

Missing Every Moment to utwór znany wszystkim fanom Eurowizji. Na konkurs piosenki europejskiej bracia Cugowscy zaproponowali pieśń pochodzącą z ich minialbumu wydanego w 2003 roku. I właśnie podczas koncertu w Cavatina Hall z okazji dwudziestolecia powstania kompozycji przenieśliśmy się w nostalgiczną podróż przez wszystkie odmiany rocka. Po tym wspomnieniowym kawałku Borys Sawaszkiewicz odpowiedzialny zarówno za instrumenty klawiszowe, jak i wokal wspierający przedstawił swoją interpretację hitu Land of confusion brytyjskiej grupy Genesis. Przebój doczekał się wielu coverów – w wersji metalowej wykonały ją kapele Disturbed czy In Flames, z kolei w spokojniejszej odsłonie – norweska grupa kobieca Katzenjammer. W Cavatina Hall otrzymaliśmy ją w jeszcze innym wydaniu.

Bać się rocka? Nigdy!

Latarnik to singiel, który od kilku tygodni dostępny jest w serwisach streamingowych i na kanałach Piotra Cugowskiego. Pieśń ta również pojawi się na zapowiadanej drugiej płycie solowej wokalisty. Debiutancki album duetu Braci Cugowskich miał premierę w 2005 roku. Jego klimat idealnie odnalazł się wśród słuchaczy rocka. A i takich w Cavatina Hall nie zabrakło. Machina przypomniała nam o tym, że Piotr Cugowski ma nadal w sobie zadziornego pazura. Sam wokalista zagrał kilka partii na tamburynie, po części solowej klawiszy przeszliśmy niemal wszystkie gatunki muzyczne – od hard rocka, w muzykę taneczną, po bluesowe brzmienia.

Solową partię gitarową odegrał kierownik muzyczny projektu Piotra Cugowskiego – Jarosław Chilkiewicz, za co (oraz nieodległe urodziny) otrzymał wyśpiewane Sto lat! z gardeł publiczności i zespołu. Dywagacje o przebiegu imprezy urodzinowej doprowadziły nas do utworu Daj mi żyć z debiutanckiego albumu wokalisty. Do tejże pieśni zaangażowani byli naczelni rockmeni polskiej sceny – za tekst odpowiadał sam Tomasz Organek, a muzykę skomponował wspomniany wcześniej Jan Borysewicz z Lady Pank.

Oczekiwane i nieoczekiwane duety z Piotrem Cugowskim

Simply the Best to jeden z ikonicznych utworów, wręcz hymnów, po który sięgają różni wokaliści. Piotr Cugowski do swojej interpretacji zaprosił Małgorzatę Ostrowską. Wokalistka znana z formacji Lombard od wielu lat tworzy również samodzielnie, angażując się w różne projekty muzyczne. Chętnie więc przyjęła propozycję Cugowskiego. Podczas pochodzącej z 1988 roku kompozycji mogliśmy posłuchać, jak dwa pokolenia rocka wspaniale radzą sobie z dźwiękami, głosem i współistnieniem na scenie.

Kolejny duet zaskoczył nas wszystkich. Piotr Cugowski, zapowiadając następny utwór, przyznał, że stał się z dnia na dzień przebojem. Tym samym uważa, że hit ten należy tak samo do publiczności, jak i do niego. Wyłowiona z widowni pani Justyna razem z wokalistą wykonała utwór Nad przepaścią z płyty Braci Zmienić zdarzeń bieg z 2013 roku. Niebanalny wpływ na tę kompozycję miała sama Edyta Bartosiewicz, która nie tylko napisała jej tekst, lecz także wyśpiewała w oryginale partię chóralną. Kontynuując balladowe poszukiwania w nowych aranżacjach dotarliśmy do utworu Za szkłem z płyty Braci Zapamiętaj z 2009 roku.

Chmury, pingwiny i wiara

Rockowy Samosąd z debiutanckiej płyty 40 przypomniał, za co pokochaliśmy Piotra Cugowskiego. Rockowy pazur niósł się długo echem. Po nim w hipnotyzujący trans zabrała nas pieśń Po drugiej stronie chmur ze wspomnianego już krążka Zmienić zdarzeń bieg. Z tego samego albumu pochodzi zamykająca koncert kompozycja To jest mój dzień, podczas którego w świat solowej wersji gitary basowej zabrał nas Wojciech Karel.

To jednak nie koniec! Po entuzjastycznych oklaskach na bis ukazali się nam Piotr Cugowski z towarzyszącą mu Małgorzatą Ostrowską. Taniec pingwina na szkle to jeden z mniej znanych utworów z kultowego albumu formacji Lombard, czyli z albumu Śmierć dyskotece! z 1983 roku. Wokalistka kilkanaście lat po odejściu z zespołu nagrała własną wersję w nowym aranżu, którą umieściła na solowej płycie Instynkt z 2001 roku i taką też zaprezentowała wraz z Piotrem Cugowskim. Drugą kompozycją było wykonanie również w nietypowej aranżacji przeboju Wierzę w lepszy świat z płyty Braci Zmienić zdarzeń bieg z 2013 roku. Wraz z artystami publiczność wyśpiewywała kilkukrotnie refren. Tym pozytywnym akcentem zakończyliśmy rockowe poszukiwania. I czekamy na więcej!

Muniek, Mozil, Venio jako goście na benefisie Tomka Lipińskiego

Historia polskiego rocka na jednym koncercie? Tak! Już 26 listopada na scenie Cavatina Hall pojawi się Tomek Lipiński. Wraz z zaproszonymi artystami w muzyczny sposób opowie o czterdziestoleciu swojej pracy artystycznej, przeniesie nas w podróż przez dekady, a także pokaże, jak tworzyć międzypokoleniowe i międzygatunkowe porozumienie. Zapraszamy!

Niepokorny artysta, czyli Tomek Lipiński

Urodził się w 1955 roku w Warszawie. Jego ojcem jest Eryk Lipiński – znany karykaturzysta, rysownik i satyryk. Artystyczną działalność rodziny kontynuuje również przyrodnia siostra Lipińskiego, Zuzanna, która poszła w ślady ojca i tworzy grafiki. Nie lubił sztywnych zasad, zawsze pociągała go muzyka, co przejawiał już w szkolnych buntach. Rozpoczęte studia na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie przerwał, aby poświęcić się swojej największej pasji, która z czasem zamieniła się w pracę.

Na przestrzeni dekad oprócz muzyki spełniał się na wielu artystycznych polach. Pisał felietony dla magazynu „Teraz Rock”. Pracował na stanowisku dyrektora marketingu wytwórni muzycznej BMG Poland. Piastował funkcję redaktora naczelnego „Aktivista”. Pisał muzykę do takich filmów jak: Reich, Tramwajada, Słodko gorzki czy Bezsenność. Występował jako aktor w kilku tytułach: Segment ’76, Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową oraz Światło odbite. Prowadził audycje w Radiu Roxy i Radiu Gdańsk. Za całokształt pracy artystycznej otrzymał w 2011 roku odznaczenie Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. W 2015 roku opublikował książkę w formie wywiadu-rzeki z Piotrem Bratkowskim pod tytułem Dziwny, dziwny, dziwny.

Tomek Lipiński – czterdziestolecie pracy artystycznej

Jako jeden z niewielu polskich rockowych artystów może pochwalić się tak długą działalnością artystyczną. W 1978 roku dał debiutancki koncert, który rozpoczął jego długą i pełną sukcesów drogę muzyczną. Działał w kilku kapelach: Brygada Kryzys, Tilt, Fotoness, Izrael. Od 2014 roku komponuje, wydaje i koncertuje z zespołem pod szyldem Tomek Lipiński. Z wymienionymi kapelami działał w różnych latach. Na swoim koncie ma kilkanaście płyt, m.in.:

  • z Brygadą Kryzys – Brygada Kryzys z 1982 roku oraz Cosmopolis z 1992 roku;
  • z Tiltem – Tilt z 1988 roku, Czad Kommando Tilt z 1990 roku, Rzeka miłości, koncert w Buffo ’96 z 1996 roku oraz Emocjonalny terror z 2002 roku;
  • z Izreaelem – Biada, biada, biada z 1985 roku;
  • z Fotoness – When I Die z 1988 roku;
  • solowe albumy: Nie pytaj mnie z 199 roku, Złota kolekcja: Mówię Ci, że… z 2014 roku oraz To, czego pragniesz z 2015 roku.

Jeszcze będzie przepięknie tour – jubileusz artystyczny Tomka Lipińskiego

Podczas jubileuszowej trasy, która jest jednocześnie uhonorowaniem czterdziestu lat na scenie Tomka Lipińskiego, muzyk chce także oddać hołd Robertowi Brylewskiemu – zmarłemu w 2018 roku wokaliście i koledze z zespołu Brygada Kryzys. Oprócz najbardziej znanych przebojów pochodzących z repertuaru wszystkich formacji, w których udzielał się Lipiński, na scenie pojawią się niepowtarzalni goście. Kogo będziemy mogli posłuchać 26 listopada w Cavatina Hall?

  • Muniek – Zygmunt Staszczyk znany jest z bycia frontmanem zespołu T.Love. Poza tą formacją tworzy w kapelach Szwagierkolaska oraz Muniek i Przyjaciele, a także wydaje solowe płyty.
  • Czesław Mozil – polsko-duński artysta swoją skromnością, humorem i pracowitością zachwycił polską publiczność piętnaście lat temu. Nagrał sześć krążków, koncertował w całej Europie, prowadził audycje radiowe, jurorował w talent show, a nawet założył dwie marki odzieżowe dla najmłodszych.
  • Pelson – Tomasz Władysław Szczepanek przez kilkanaście lat twórczości w składzie Molesta Ewenement w 2017 roku ogłosił, że zawiesza działalność. Jednak dla Tomka Lipińskiego złamie swoje postanowienie i zagra gościnnie.
  • Vienio – Piotr Więcławski tworzy muzykę hip-hopową od 1995 roku. Podczas niemal trzydziestu lat na rynku tworzył zespół Molesta Ewenement, nagrywał solowo oraz udzielał się w zespole Maleo Reaggae Rockers.

Bilety na koncert dostępne są na: https://cavatinahall.pl/wydarzenia/tomek-lipinski-goscie/.

Za co kochamy Voo Voo?

Odpowiedź można byłoby zawrzeć w kilku prostych stwierdzeniach: za cudownie proste i osobiste teksty Wojciecha Waglewskiego i jego głos, za nie do podrobienia dźwięki saksofonu, które wydobywa z niego Mateusz Pospieszalski, za fryzurę i kompozycje schowanego za kontrabasem Karima Martusiewicza i jazzowe zacięcie perkusisty Michała Bryndala. Oczywiście to nie wszystko…

VOO VOO jest określane mianem zespołu-legendy. Nie jest to zaskakujące, skoro działają już od 1985 roku. Ich fani mają zapełnione półki płytami, które zaczęli wydawać już rok po założeniu zespołu. Przez 38 lat ukazało się wiele LP, wydań koncertowych, kompilacji czy ścieżek dźwiękowych do filmów. To oni odpowiadają za kilkanaście kultowych utworów. Czy jest ktoś, kto nie potrafi zanucić melodii do poniższego fragmentu tekstu?

„Myślę sobie że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb
W ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum
Rozgrzeje jeszcze krew”

Ten jeden utwór został zagrany w 149 wersjach koncertowych. „Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic” gościnnie wykonała Katarzyna Nosowska i chyba ta wersja jest jedną z najpopularniejszych. To jeden z wielu znakomitych głosów towarzyszących VOO VOO. Nie można tutaj zapomnieć o Fiolce Najdenowicz, Mamadou Diouf, „Ziucie” Gralaku, Annie Marii Jopek, Urszuli Dudziak, Trebuni-Tutce, DJ MAD czy Fiszu. Plejada wybitnych gości pojawiła się na płycie „Flota zjednoczonych sił”. Zaproszenie Waglewskiego przyjęli: Kayah, Justyna Steczkowska, Maciej Maleńczuk, Kazik Staszewski, Grzegorz Turanu i Tomek Lipnicki, a także wspomniana wcześniej Katarzyna Nosowska.

Czy do legendarnych płyt można już zaliczyć „Dobry wieczór” z 2014 roku? Sądzimy, że jak najbardziej. Poruszające „Gdybym”, które wykonywane jest wraz z Alim Quasimovem i Farganą Quasimovą lub tytułowe „Dobry wieczór” są chóralnie wyśpiewywane na koncertach. Mamy nadzieję, że wybrzmią i u nas 29 czerwca o 19.00.

Jednak przede wszystkim czekamy na materiał z nowej płyty „Premiera”. Już pierwszej jej odsłuchanie pozwala odetchnąć, bo oto mamy 29. płytę VOO VOO, która spełnia wszelkie oczekiwania. Zespół jest w wybitnej formie. Co istotne, płyta była rejestrowana niemal w całości „na setkę”. Nie wiele zespołów może sobie na to pozwolić. Z niecierpliwością czekamy na wersję live utworów „Bezruch”, „Beskidy”, bigbitowe „Się porobiło” czy „Bez nerw”.