Międzypokoleniowa kolaboracja muzyczna, czyli Karaś & Rogucki w Cavatina Hall

Co się stanie, jeśli połączymy rockmena z mocnym głosem z elektronicznymi brzmieniami? Powstanie duet Karaś & Rogucki! Panowie od czterech lat zdobywają polską publiczność nowymi wcieleniami, proponując zupełnie nową jakość muzyki oraz przełamując stereotypy. Są z dwóch różnych pokoleń, światów muzycznych i wrażliwości. Już niebawem na scenie Cavatina Hall pokażą, jak ten mariaż świetnie im wychodzi!

Piotr Rogucki – aktor sceny muzycznej

Po raz pierwszy zwrócił uwagę publiczności ze względu na swoje umiejętności wokalne, choć studiował wtedy aktorstwo na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Karierę aktorską budował konsekwentnie, lecz pobocznie, skupiając się na muzyce. Zdobywał wiele nagród za interpretacje piosenek zarówno w wersji aktorskiej, jak i wraz z zespołem Coma. Z rockową kapelą nagrał kilka albumów:

  • Pierwsze wyjście z mroku z 2004 roku
  • Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znaków z 2006 roku
  • Hipertrofia z 2008 roku
  • Excess z 2010 roku
  • bez tytułu (tzw. Czerwony album) z 2011 roku
  • Don’t Set Your Dogs On Me z 2013 roku
  • 2005 YU55 z 2016 roku
  • Metal Ballads vol. 1 z 2017 roku
  • Sen o 7 szklankach z 2019 roku

Po 21 latach działalności panowie zawiesili oficjalnie działalność. Poza rockową częścią kariery muzycznej Rogucki eksplorował inne przestrzenie artystyczne. Wydał trzy krążki solowe: Loki – wizja dźwięku w 2011 roku, 95-2003 z 2012 roku oraz J.P Śliwa z 2015 roku. Ponadto występował gościnnie na wielu festiwalach, koncertach oraz płytach innych artystów. Do najciekawszych współprac należą m.in. te z Within Temptation, Marceliną, Frontside czy raperem Mam Na Imię Aleksander.

Kuba Karaś – electropopowy producent

Muzyk rozpoczął karierę w młodym wieku. Już jako nastolatek należał do kapeli metalowej. Jako piętnastolatek poznał Justynę Święs, z którą założył zespół The Dumplings. Formacja szybko zyskała wierne grono fanów, odwiedzała światowe festiwale i nagrywała ścieżki dźwiękowe do filmów. Pierwszym singlem duetu był Technicolor Yawn, który zapowiadał ich debiutancki album No Bad Days z 2014 roku, za który otrzymali Fryderyka w kategorii fonograficzny debiut roku.

Melodyjny glos Justyny, ciekawe aranżacje Karasia oraz proste słowa wnoszące wiele metafor – to siła The Dumplings. Zespół kontynuował swoją przygodę na kolejnych dwóch krążkach: Sea You Later z 2015 roku oraz Raj z 2018 roku. Ich ostatnią wspólną produkcją była piosenka Każda z nas nawiązująca i wspierająca protesty przeciwko zaostrzeniu przepisów obowiązujących w Polsce na temat aborcji. Zespół oficjalnie nie zakończył działalności, lecz nie pojawiają się póki co żadne informacje na temat kolejnych nagrań, choć Justyna i Kuba nadal wspólnie koncertują.

Karaś & Rogucki, czyli romantyczne kontyngenty

W 2019 roku panowie z zupełnie odmiennych światów i generacji postanowili spróbować nagrać coś razem. Pierwszym utworem był cover zespołu T.Love, czyli piosenka 1996. Duet Piotra Roguckiego i Kuby Karasia otrzymał za ten projekt nominację do Fryderyków za najlepsze nowe wykonanie. Pierwszą autorską pieśnią, również napisaną jak teksty Comy przez Piotra Roguckiego, były Bolesne strzały w serce. Dzieło to zapowiadało debiutancki singiel duetu, czyli Ostatni bastion romantyzmu. 11 opowieści inspirowanych romantic pop, shoegaze, new romantic ze sznytem rockowym Roguckiego oraz electropopem Karasia zachwyciły publiczność.

Tę wspólną podróż panowie kontynuowali na drugim albumie nazwanym Czułe kontyngenty. Energetyczna muzyka, niepowtarzalny wokal Roguckiego i barwne aranże Karasia to must have dobrej zabawy. 17 listopada na scenie Cavatina Hall będziemy mogli poczuć wszystkie emocje towarzyszące występom duetu Karaś & Rogucki. Bilety są dostępne na stronie: https://cavatinahall.pl/wydarzenia/karas-rogucki-czule-kontyngenty/.

Program koncertu Janáček Philharmonic Ostrava – Siódma Beethovenowska

Światowej sławy czeska orkiestra symfoniczna im. Leoša Janáčka z siedzibą w Ostrawie została założona w 1954 r. Znakiem rozpoznawczym tego zespołu jest niezwykle miękka i ciepła barwa instrumentów smyczkowych oraz świetnie brzmiąca sekcja instrumentów dętych blaszanych. Od września 2020 r. funkcję głównego dyrygenta formacji pełni Vassily Sinaisky.

Wśród wielu przedsięwzięć artystycznych zespołu są m.in. projekty z udziałem śpiewaków operowych tej miary, co Anna Netrebko i Jonas Kaufmann oraz koncerty w ramach Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Współczesnej Warszawska Jesień, a także występy w Arts Centre w Seulu, Wiener Konzerthaus, Tonhalle w Zurychu, Théâtre des Champs-Élysées w Paryżu. Orkiestra Filharmonii w Ostrawie ma w swoim dorobku szereg występów z wybitnymi dyrygentami i solistami.

Rokrocznie z udziałem tej orkiestry odbywa się ponad 50 zróżnicowanych koncertów symfonicznych, których celem jest zaprezentowanie najciekawszego repertuaru (opartego zarówno na tradycji wykonawczej dzieł kompozytorów narodowych, jak również obejmującego czeskie i światowe premiery) oraz najwybitniejszych artystów i dyrygentów gościnnych.

Orkiestra Filharmonii im. Leoša Janáčka w Ostrawie stale otrzymuje zaproszenia do uczestnictwa w prestiżowych festiwalach muzycznych o zasięgu międzynarodowym, występując jednocześnie z serią koncertów dla licznych sponsorów w Europie (m.in. w Niemczech, Szwajcarii, Austrii, Hiszpanii), Azji i Ameryce Północnej. Zespół ma na swoim koncie liczne nagrania zrealizowane dla renomowanych wytwórni fonograficznych, wśród których można wymienić m.in.: Naxos, Brilliant Classics, Supraphon, New World Records czy Stradivari Classics.

KIM WON

„Ognisty temperament i doskonała technika” – tak zatytułował recenzent „The New York Newsday” recital Kim Wona w Nowym Yorku. I drugi cytat: Najbardziej znany i najbardziej dynamiczny młody pianista Korei debiutuje w Wigmore Hall w upojnym programie Rachmaninowa, Chopina, Strawińskiego i Schumanna”. Won Kim występował już w Europie, Korei i Stanach Zjednoczonych, zarówno z recitalami solowymi, jak i jako solista z najsłynniejszymi orkiestrami, ostatnio z Filharmonią Petersburską pod batutą Yuri Temirkanova.

Won Kim gra w niezwykle wyrafinowany sposób. Utrzymuje strukturę, frazę, dynamikę utworu przez cały czas pod kontrolą, a jego technika pianistyczna wydaje się nie mieć granic, nawet w najbardziej wymagających utworach, jakie kiedykolwiek skomponowano. Dla niego fortepian to instrument, który może oddać słuchaczom wszystko – precyzję, śpiewność, wielobarwność. Gra perfekcyjnie, ​​bez zaniedbania jakiejkolwiek nuty. Południowokoreański pianista zadebiutował także w wytwórni płytowej Sony. Nagrał dla niej płytę z utworami Rachmaninowa, Ravela i Strawińskiego. Jego gra przeczy ograniczeniom technicznym fortepianu.

ANDREAS OTTENSAMER

Urodzony w Wiedniu Andreas Ottensamer rozpoczął studia muzyczne w 1999 r. na Uniwersytecie Muzyki i Sztuk Scenicznych w Wiedniu w klasie fortepianu, a następnie wiolonczeli u Wolfganga Herzera, a od 2003 r. w klasie klarnetu u Johanna Hindlera. Ottensamer studiował także na Uniwersytecie Harvarda w Stanach Zjednoczonych. Po raz pierwszy zdobywał doświadczenie orkiestrowe w Wiedeńskiej Operze Narodowej i Filharmonii Wiedeńskiej. W październiku 2009 r. został stypendystą Akademii Orkiestry Filharmonii Berlińskiej. Od lipca 2010 do lutego 2011 był klarnecistą solowym Niemieckiej Orkiestry Symfonicznej w Berlinie, a od marca 2011 pełni funkcję klarnecisty solowego w Filharmonii Berlińskiej. Zdobywca pierwszych nagród w wielu konkursach na klarnet, fortepian i wiolonczelę. Ottensamer występował jako solista i kameralista na całym świecie z takimi partnerami jak Vienna Virtuosi (członkowie Filharmonii Wiedeńskiej), Vienna Chamber Orchestra i wybitnymi solistami. W 2005 r. wraz z ojcem Ernstem Ottensamerem i starszym bratem Danielem Ottensamerem utworzyli trio klarnetowe The Clarinotts. Zespół odbywa trasy koncertowe w Austrii, Niemczech, Włoszech, Japonii, Stanach Zjednoczonych, występuje na festiwalach na całym świecie,  w telewizji i radiu, a w 1999 r. nagrał płytę wydaną przez Gramola Vienna i Octavia Records. W 2013 r., Ottensamer zawarł ekskluzywną umowę nagraniową z wytwórnią Mercury Classics należącą do Universal Classics, we współpracy z Deutsche Grammophon (DG). To czyni go pierwszym klarnecistą, który wydaje wyłącznie za pośrednictwem DG. Jego debiutancki album Portraits – The Clarinet Album został wydany w czerwcu 2013 r. przez Mercury Classics/Deutsche Grammophon i zawiera koncerty Domenico Cimarosy, George’a Gershwina i Aarona Coplanda.

Ottensamer studiował dyrygenturę w Weimarze u profesora Nicolasa Pasqueta i w Zurychu u profesora Johannesa Schlaefliego. Uczestniczył w kursach mistrzowskich prowadzonych przez maestro Riccardo Muti i Jaapa van Zwedena.  Ottensamer jest dyrektorem artystycznym festiwalu Bürgenstock w Szwajcarii. Karierę dyrygencką rozpoczął w roku 2020, a od tej pory ma już za sobą występy w tej roli od Ameryki przez Europę aż po Daleki Wschód.

Johannes Brahms: Uwertura Akademicka  op. 80

Brahms skomponował utwór latem 1880 r. w hołdzie dla Uniwersytetu Wrocławskiego, który powiadomił go o przyznaniu mu doktoratu honoris causa z filozofii. Znajomość Brahmsa z Wrocławiem zaczęła się w 1854 r. Kompozytor miał wtedy 21 lat i nic jeszcze nie zapowiadało, że trafi do muzycznego panteonu. Bernhard Scholz, dyrygent Wrocławskiego Stowarzyszenia Orkiestralnego, zachwycił się twórczością Brahmsa  i  propagował ją z wielkim zaangażowaniem. Zaproszony przez Scholza Brahms przyjechał do Wrocławia i 29 grudnia 1874 r. wystąpił przed tutejszą publicznością w potrójnej roli – kompozytora, pianisty i dyrygenta. Został przyjęty bardzo przychylnie. Od tego czasu  Brahms zaczął częściej bywać we Wrocławiu. Grono profesorskie Uniwersytetu Wrocławskiego uznało, że samo podejmowanie Brahmsa bankietami to za mało i wystąpiło z wnioskiem o nadanie kompozytorowi tytułu doktora honoris causa za mistrzostwo w sztuce kontrapunktu. Kompozytor grzecznie podziękował za ów zaszczyt, wysyłając swoim darczyńcom kartę pocztową. Taka forma wdzięczności nie spotkała się jednak ze zrozumieniem Senatu uczelni. Bernhard Scholz podjął się więc misji wytłumaczenia artyście, że skromność skromnością, ale za królewski dar należy się królewski rewanż. Brahms zastosował się do prośby swego przyjaciela i w dowód wdzięczności skomponował Uwerturę akademicką.  W Uwerturze akademickiej wplótł cytaty z Gaudeamus igitur, średniowiecznej pieśni śpiewanej podczas suto zakrapianych, studenckich biesiad. Premiera Uwertury akademickiejmiała miejsce 4 stycznia 1881 r. we Wrocławskim Domu Koncertowym pod batutą kompozytora, na widowni zasiedli profesorowie odziani w togi. Wszyscy byli wielce usatysfakcjonowani, łącznie z recenzentami.

Czas trwania: 11 min.

Franciszek Liszt

Urodził się 22 października 1811r. we wsi Raiding, 50 kilometrów od Wiednia, gdzie mieścił się folwark księcia Esterhazy’ego. Pracował tam jego ojciec, Adam Liszt, kontrabasista i urzędnik. Franciszek był blady i chorowity, lecz mimo to ćwiczył przez długie godziny grę na fortepianie i w niedługim czasie został uznany za cudowne dziecko. Jego koncerty przyciągały coraz większą publiczność. Ojciec Liszta, jako osoba przedsiębiorcza, zawarł zawczasu umowę z Erardem (budowniczy fortepianów), by ten dostarczał instrumenty na koncerty Franciszka. Liszt wielokrotnie występował w Londynie, a w Windsorze zagrał przed angielskim królem. W następnych latach wiele podróżował do Francji, Szwajcarii, a nawet do Irlandii.

Młodego wirtuoza przerosło jednak tempo kariery – piętnastoletni Liszt przeżył załamanie nerwowe. Zabrano go do Boulogne, gdzie miał zażywać gorących kąpieli w celu uspokojenia. Po tym załamaniu przestał na pewien czas koncertować, zarabiając na życie głównie jako nauczyciel gry na fortepianie. Stał się pobożny, chciał nawet zostać księdzem. Całe jego życie było zresztą naznaczone okresami wzlotów i upadków, po których wpadał w rodzaj swoistego pesymizmu religijnego. Tymczasem fortepian był ciągle udoskonalany, a czas „sprzyjał młodym wirtuozom”. W 1831 r. Liszt spotkał Paganiniego i zafascynowany jego grą postanowił zostać „Paganinim fortepianu”. Przemierzał rozległe obszary, czasem pokonując od 80 do 100 kilometrów dziennie, od Irlandii aż po Gibraltar i Ural.

Był również aktywnym propagatorem kultury polskiej, zaprzyjaźnionym m.in. z Fryderykiem Chopinem, Adamem Mickiewiczem, Juliuszem Słowackim, Julianem Ursynem Niemcewiczem, Henrykiem Wieniawskim, Juliuszem Kossakiem; uczył także Juliusza Zarębskiego i Józefa Wieniawskiego. Był teściem i przyjacielem Richarda Wagnera. To Wagner namówił Liszta do skrócenia Symfonii Dantejskiej do dwóch części. Liszt zmarł w 1886 r., został pochowany na cmentarzu w Bayreuth, niedaleko willi i miejsca spoczynku Wagnera.

Podobnie jak wielu artystów w jego czasach, był wolnomularzem. Za życia Liszt był pierwszym tak popularnym i rozchwytywanym celebrytą, otoczonym tłumem fanów i fanek. Stał się prekursorem zachowania się tak typowego dla wielkich gwiazd sceny muzycznej XX i XXI wieku. Pierwszy raz szał ogarnął słuchaczy podczas jego koncertu w Berlinie w 1841 r. Termin „Lisztomania” został później użyty przez Heinricha Heinego w felietonie z 25 kwietnia 1844 r. omawiającym paryski sezon koncertowy. „Lisztomania” charakteryzowała się intensywną histerią w czasach nieznających jeszcze takiej ekscytacji związanej z wydarzeniem muzycznym. Młode kobiety podczas jego koncertów krzyczały, szlochały i omdlewały, czatowały na elementy jego garderoby, zbierały urwane struny od fortepianu, fusy z wypitej przez niego kawy. Ciekawostką jest to, że kompozytor był tak zmęczony prośbami swoich fanów o wysyłanie pukla swoich włosów, że kupił psa i wysyłał jego włosy zamiast swoich. W okresie wirtuozowskim, w latach 1839-1840, Franciszek Liszt napisał szkice do swojego Koncertu na fortepian i orkiestrę nr 2 A-dur S.125. Następnie odłożył rękopis na dekadę. Kiedy wrócił do koncertu, wielokrotnie go poprawiał. Ostateczną postać, po wielu poprawkach, koncert przyjął w 1861 r. O ile pierwszy koncert fortepianowy ma charakter wybitnie wirtuozowski to drugi bardziej ujawnia bliższy związek ze znanymi poematami symfonicznymi Liszta, zarówno pod względem stylu, jak i struktury formalnej. Zamiast apodyktycznego wirtuoza, pianista często staje się akompaniatorem instrumentów dętych drewnianych i smyczków. Solista nie dominuje nad materiałem tematycznym. Właściwie po wstępie nigdy nie gra tematu w pierwotnej postaci. Zamiast tego kompozytor powierza pianiście tworzenie pomysłowych wariacji, które prowadzą słuchacza przez serię tematycznych przemian. Pauzy i cisze nie mają na celu przerw w muzycznym przepływie, ale raczej służą jako przejścia w muzycznej rozmowie orkiestry z solistą.

Koncert fortepianowy nr 2 s.125Część I Allegro agitato assai

Po nostalgicznym wstępie zainicjowanym przez instrumenty dęte drewniane, poprzez dialog z solistami poszczególnych grup instrumentów, przybiera formę dramatycznego scherza, by w końcowym fragmencie znów wrócić do nostalgicznej i romantycznej melodyki.

Część II Allegro moderato

Temat otwierający część drugą gra wiolonczela solo z towarzyszeniem fortepianu. Słyszymy w melodyce tego fragmentu wpływ włoskiego bel canto. Po tym wstępie rolę wiodącą przejmuje orkiestra, z którą współgra solista, ukazując nam śpiewne, ale pełne romantycznej wirtuozerii, tak typowej dla muzyki Liszta, przeplatające się wciąż na nowo tematy muzyczne.

Część III Allegro Marziale un poco meno allegro

Dramatyczną i wirtuozowską trzecią część amerykański muzykolog Robert Winter nazwał marszem, „mistrzowskim posunięciem, które pokazuje pełny zakres emocjonalny transformacji tematycznej”. Marsz zawiera siłę i wagę potrzebną do przywrócenia tonacji A-dur, która otwierała pierwszy motyw koncertu.

Czas trwania – 23 min.

Ludwig van Beethoven: Symphony No. 7

Ludwig van Beethoven, urodzony w 1770 r. w Bonn, zmarł 26 marca 1827 w Wiedniu – niemiecki kompozytor i pianista, ostatni z tzw. klasyków wiedeńskich, a zarazem prekursor romantyzmu w muzyce, uznawany za jednego z największych twórców muzycznych wszech czasów. Już w młodości przeniósł się do Wiednia, gdzie rychło uzyskał reputację pianisty wirtuoza, a następnie wybitnego kompozytora, mimo że około 25. roku życia zaczął tracić słuch, okazał wielką siłę ducha i nie zaprzestał tworzenia swoich dzieł, nawet w okresie całkowitej głuchoty. W historii muzyki stanowi centralną postać pogranicza klasycyzmu i romantyzmu. Jego twórczość wytyczyła kierunek rozwoju muzyki na cały XIX wiek. Światową popularność Beethoven zawdzięcza przede wszystkim swym dziewięciu symfoniom, choć równie przełomowe było znaczenie jego sonat i wariacji fortepianowych oraz muzyki kameralnej, przede wszystkim kwartetów smyczkowych. Muzyka Beethovena łączy intensywność uczuć z doskonałością formy; wyraża się w niej apoteoza wolności i godności jednostki, woli życia heroizmu, zmagań z losem oraz radości i powszechnego braterstwa.

Janáček Philharmonic Ostrava – spotkania z wybitną muzyką

Już jesienią wystąpi w Cavatina Hall orkiestra Janáček Philharmonic, czeska orkiestra z siedzibą w Ostrawie. 21 września odbędzie się pierwszy koncert z cyklu. W kolejnych tygodniach – 10 listopada oraz 14 stycznia – widzowie będą mieli okazję ich znów usłyszeć, ale w nieco innym wydaniu.

Janáček Philharmonic Ostrava to zespół, który zyskał światową renomę dzięki jej zdolności do bezbłędnego wykonania – nie tylko kompozycji Janáčka, ale także obszernego repertuaru obejmującego większość utworów z okresu późnoromantycznego do współczesnych kompozytorów, takich jak Mahler, Bartók i Szostakowicz.

Filharmonia Janáček, mająca swoją siedzibę w Ostrawie, jest jednym z wiodących orkiestr symfonicznych w Republice Czeskiej. Długotrwałe tradycje w obrębie tej orkiestry, jej bohemski dźwięk i progresywny repertuar są wysoko cenione przez miejscową i międzynarodową publiczność oraz krytyków.

Długa tradycja muzyczna Janáček Filharmonii sięga pierwszej połowy XX wieku, kiedy to Paul Hindemith, Sergei Prokofiev i Igor Strawiński występowali z poprzedniczką tej orkiestry. Oficjalnie powołana do życia w 1954 roku, szybko stała się wschodzącym czeskim zespołem, już pięć lat po swoim powstaniu odbywając swoją pierwszą trasę zagraniczną. Od tamtej pory wielu światowej sławy dyrygentów i solistów wniosło swój artystyczny wkład w działalność orkiestry, w tym Sir Charles Mackerras, Karel Ančerl, Mariss Jansons, Sviatoslav Richter i Rudolf Firkušný.

W ciągu ostatnich pięciu lat orkiestra odbyła liczne trasy koncertowe po Europie, a także w Chinach i Korei Południowej. Najważniejsze miejsca, w których Janáček Filharmonia ostatnio występowała, to Elbphilharmonie w Hamburgu, Musikverein w Wiedniu, Filharmonia w Berlinie, Gasteig w Monachium i wiele innych.

Czego możemy się spodziewać podczas tych niezwykłych spotkań?

  • 21.09.2023 | 19:00 – „Siódma Beethovenowska”
    • Uwertura akademicka Johannesa Brahmsa
    • Koncert fortepianowy nr 2 Franza Liszta
  • 10.11.2023 | 19:00 – „Moser gra Szostakowicza”
    • Felix Mendelssohn-Bartholdy: Uwertura Hebrydy
    • Dmitrij Shostakovich: Koncert wiolonczelowy nr 1
    • Piotr Ilyich Tchaikovsky: Symfonia nr 2
  • 14.01.2024 | 18:00 – „Symfonia Nowego Świata”
    • Bedřich Smetana: Uwertura do „Sprzedanej narzeczonej”
    • Bohuslav Martinů: Fragment z opery „Julietta”
    • Antonín Dvořák: Symfonia nr 9 „Z Nowego Świata”

Koncert Janáček Philharmonic Ostrava w Cavatina Hall jest nie tylko wyjątkowym wydarzeniem dla miłośników muzyki klasycznej, ale także okazją do poszerzenia swojej wiedzy muzycznej i doświadczenia czegoś zupełnie nowego. Orkiestra pod wirtuozerskim prowadzeniem swojego dyrygenta zapewni niezapomniane chwile i wzbogaci muzyczną scenerię Bielska-Białej.

Jak brzmi instrument o nazwie kora? Letnie koncerty w etnicznych klimatach

Lato to doskonały czas na eksplorację nowych dźwięków i odkrywanie różnorodności kulturowej, zwłaszcza podczas koncertów etnicznych. Już 5 sierpnia o 19:00 w Cavatina Hall wystąpi zespół artystów, którzy niezwykle umiejętnie mieszają tradycyjne rytmy z nowoczesnymi dźwiękami – Buba Badije Kuyateh & Bantamba. Ta dynamiczna formacja muzyczna zachęca do poznawania nowych gatunków muzycznych i otwiera nasze umysły na światowe brzmienia.

Buba Badjie Kuyateh to wirtuoz kory i kompozytor. Gra na instrumencie, który brzmieniem przypomina harfę. Choć jego korzenie muzyczne to tradycyjna muzyka afrykańska, jest on artystą otwartym na wszelkie fuzje kory tradycyjnej z muzyką współczesną, jazzem i funkiem. Efektem tej fascynacji był między innymi jego europejski projekt z pogranicza stylów muzycznych – Bantamba, którym zaprezentował się szerszej publiczności. Niepowtarzalny dźwięk kory oraz otwartość Buby na inne style muzyczne zaowocowały współpracą z wieloma artystami: ze Stanisławem Soyką, Marcinem Maseckim, Michałem Górczyńskim, Raphaelem Rogińskim, Marią Pomianowską, Milo Kurtisem, Urna Chahar Tugchi, Marcinem Pendowskim czy Ramzi Attia. Jednocześnie Buba kontynuuje również karierę solową. Ale w Cavatina Hall wystąpi z zespołem.

Na scenie zobaczymy Bubę Badjie Kuyateh (kora /śpiew), Dominika Jaske (perkusja), LI’Narda Jacksona (gitara basowa), Nathana Williamsa (trąbka), Amadou Fola (bęben afrykański djembe) i Jammesa Nova (instrumenty klawiszowe). Należy zwrócić uwagę na skład zespołu. To istna mieszanka jazzu z nowojorskich ulic, porywających rytmów z Czarnego Kontynentu i polskiej dobrej szkoły muzycznej.

Wróćmy jeszcze do Buby. Pochodzi on z uznanej w Gambii rodziny griotów. Jego dziadek Alhaji Bai Konte oraz ojciec Kausu Kuyateh i wujek Dembo Konte to wybitni wirtuozi kory. Ich wizerunki i nagrania to najczęściej pojawiające się elementy we wszelkich publikacjach dotyczących kory czy tradycji griotów, a nagrane przez nich płyty trafiły do kanonu muzyki tego regionu. Również kobiety w jego rodzinie – babka, matka i siostra zajmują się śpiewem. Tak więc już od najmłodszych lat, kontynuując rodzinną tradycję, Buba uczył się gry na korze i śpiewu. Stereotypowo afrykańską muzykę kojarzymy z bębnami, podczas gdy tamtejsi muzycy grają na różnych instrumentach, np. na balafonie czy koni. Jednak dla mieszkańców Zachodniej Afryki to kora jest najbardziej wyrazistym instrumentem, którego melodie niezmiennie towarzyszą pieśniom, legendom i prawdom przekazywanym z pokolenia na pokolenie.

Buba gra na korze od ponad 20 lat. Wcześniej koncertował w Gambii i Senegalu, a od ok.10 lat również w Europie. Występ artysty to popis umiejętności gry na 21-strunowym instrumencie, obfitujący w improwizacje i solówki, zapewniający niepowtarzalną ucztę dla ucha. Kora jest instrumentem zaliczanym do grupy chordofonów szarpanych, rodzajem 21-strunowej harfy. Zbudowana jest z dużej tykwy rozciętej w połowie i pokrytej krowią skórą, tworzącej rezonator, do której przymocowany jest mostek, podobnie jak w lutni i gitarze. Brzmienie instrumentu przypomina dźwięk harfy – jest delikatne i urzekające. Gra na korze to wielka sztuka – wytrawny muzyk – taki jak Buba – potrafi zagrać jednocześnie trzy linie: akordy, linie basową i improwizacje – w całości, wraz z brzmieniem kojącego głosu Buby, tworzy to wspaniałą i odprężającą harmonię.

By dobrze przygotować się do koncertu, można odsłuchać nagrań z koncertów Buby ze Stanisławem Soyką:

Polecamy Wam także sprawdzić sam projekt Buby z Bantambą:

Link muzyczny do wykonania live – fragmenty koncertu na Festiwalu Etno Kraków Rozstaje:

Jeszcze inną i przez nas polecaną strategią jest kupienie biletów i danie nam pozwolenia na to, by dać się zaskoczyć. Będzie magicznie, tanecznie i upalnie. To możemy Wam zagwarantować. Gotowi na przygodę z afrykańską harfą?

Za co kochamy Voo Voo?

Odpowiedź można byłoby zawrzeć w kilku prostych stwierdzeniach: za cudownie proste i osobiste teksty Wojciecha Waglewskiego i jego głos, za nie do podrobienia dźwięki saksofonu, które wydobywa z niego Mateusz Pospieszalski, za fryzurę i kompozycje schowanego za kontrabasem Karima Martusiewicza i jazzowe zacięcie perkusisty Michała Bryndala. Oczywiście to nie wszystko…

VOO VOO jest określane mianem zespołu-legendy. Nie jest to zaskakujące, skoro działają już od 1985 roku. Ich fani mają zapełnione półki płytami, które zaczęli wydawać już rok po założeniu zespołu. Przez 38 lat ukazało się wiele LP, wydań koncertowych, kompilacji czy ścieżek dźwiękowych do filmów. To oni odpowiadają za kilkanaście kultowych utworów. Czy jest ktoś, kto nie potrafi zanucić melodii do poniższego fragmentu tekstu?

„Myślę sobie że
Ta zima kiedyś musi minąć
Zazieleni się
Urośnie kilka drzew
Niedojedzony chleb
W ustach zdąży się rozpłynąć
A niedopity rum
Rozgrzeje jeszcze krew”

Ten jeden utwór został zagrany w 149 wersjach koncertowych. „Nim stanie się tak jak gdyby nigdy nic” gościnnie wykonała Katarzyna Nosowska i chyba ta wersja jest jedną z najpopularniejszych. To jeden z wielu znakomitych głosów towarzyszących VOO VOO. Nie można tutaj zapomnieć o Fiolce Najdenowicz, Mamadou Diouf, „Ziucie” Gralaku, Annie Marii Jopek, Urszuli Dudziak, Trebuni-Tutce, DJ MAD czy Fiszu. Plejada wybitnych gości pojawiła się na płycie „Flota zjednoczonych sił”. Zaproszenie Waglewskiego przyjęli: Kayah, Justyna Steczkowska, Maciej Maleńczuk, Kazik Staszewski, Grzegorz Turanu i Tomek Lipnicki, a także wspomniana wcześniej Katarzyna Nosowska.

Czy do legendarnych płyt można już zaliczyć „Dobry wieczór” z 2014 roku? Sądzimy, że jak najbardziej. Poruszające „Gdybym”, które wykonywane jest wraz z Alim Quasimovem i Farganą Quasimovą lub tytułowe „Dobry wieczór” są chóralnie wyśpiewywane na koncertach. Mamy nadzieję, że wybrzmią i u nas 29 czerwca o 19.00.

Jednak przede wszystkim czekamy na materiał z nowej płyty „Premiera”. Już pierwszej jej odsłuchanie pozwala odetchnąć, bo oto mamy 29. płytę VOO VOO, która spełnia wszelkie oczekiwania. Zespół jest w wybitnej formie. Co istotne, płyta była rejestrowana niemal w całości „na setkę”. Nie wiele zespołów może sobie na to pozwolić. Z niecierpliwością czekamy na wersję live utworów „Bezruch”, „Beskidy”, bigbitowe „Się porobiło” czy „Bez nerw”.